Moja włosowa histeria
Wydawać by się mogło, że popełniłam literówkę, bo przecież wszystkie dziewczyny pokazują swoje włosowe HISTORIE. Natomiast u mnie to nie tylko historia, ale także i histeria-na
punkcie włosów zawsze miałam obsesje. Starałam się dążyć do ideału, ale
nigdy nie mogłam zaakceptować tego, że moje włosy się kręcą więc je katowałam prostownicą od roku 2005 do 2012, czyli prawie 7 lat prostowania dzień w dzień!
Historia moich włosów przedstawia się następująco:
Rok 2008
Włosy
katowane prostownicą od 3 lat, jeśli urosły dłuższe niż te co są na
zdjęciu to końcówki były całe postrzępione. Fryzjerki nie mogły patrzeć
na moje włosy i na cały salon wybuchały lamentem. Potem ścinały mi włosy
do ucha i liczyły, że będą ładnie rosnąc.
Rok 2010
Włosy
od prostowania stały się dużo jaśniejsze, wykręcały się przy każdej
możliwej okazji. Były rozdwojone i strasznie zniszczone.
Na
zdjęciu poniższym widać jak zniszczone były. Oczywiście katowałam je
też produktami z SLS/SLES i silikonami. Włosy chyba w gorszym stanie już
nie mogły być. Jeśli gdzieś znajdę filmik, który w tamtym czasie
nagrałam to tutaj go zamieszczę. Bardzo dobrze na nim widać włosy z
tyłu.
Marzec 2011
Włosy
ścięte w listopadzie 2010 roku. Poprosiłam panią fryzjerkę o 3 cm, a
ścięła około 10 cm, do tego stopnia, że nie mogłam włosów związać.
Zmieniłam prostownicę na bardziej profesjonalną z Remingtona, włosy się
mniej niszczyły.
Maj 2012
Zaczęłam
stosować produkty z wyższej półki, szampony po 80 zł, odżywki po 100
zł. Bardzo mi zależało, żeby te włosy jakoś uratować. Wypadało mi około
200 włosów dziennie i non stop się rozdwajały. W maju pierwszy raz
zafarbowałam włosy farbą na 24 mycia. W czerwcu powtórzyłam farbowanie.
Włosy zaczęły się łamać, wypadać, a w końcu były tak zniszczone, bo
spaliłam je prostownicą. Cała grzywka skręcała mi się w malutkie
spiralki. To był moment kiedy postanowiłam konkretnie zadbać o włosy.
Sierpień 2012
Zainspirowana eve i anwen
zaczęłam stosować pielęgnację bezsilikonową, wyrzuciłam SLS-y/SLES.
Zaczęłam olejowac regularnie włosy, a żeby mnie prostownica nie kusiła
zrobiłam sama w domu encanto.
Do
pielęgnacji dorzuciłam też płukanki z kawy, z zielonej herbaty, z kakao
i z octu. Zaczęłam wzmacniać włosy od wewnątrz, łykam suplementy, piję
pokrzywę i drożdże, a na skórę głowy stosuje wcierki. Po około miesiącu
takiej pielęgnacji wybrałam się do tej samej fryzjerki i pierwszy raz
nie usłyszałam "Boże co za zniszczone włosy, tu trzeba na łyso".
Usłyszałam zamiast tego "No tutaj to góra centymetr". Ale byłam z siebie
dumna!
Na powyższych zdjęciach widać efekty mojej 2-miesięcznej pielęgnacji. Oprócz tego, że staram się doprowadzić włosy do ładu i składu to próbuję je zapuścić :) Nie jest jeszcze idealnie, ale wydaje mi się, że jest już dużo lepiej :)
Jeśli już troszkę urosną to zrezygnuję z encanto i będą kręcono-falowane.
Październik 2012
Ładne włoski, ja świadomie pielęgnuję włosy od czerwca 2012 i niestety jeszcze przede mną długa droga, muszę częściej oleje stosować :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) ja świadomie pielęgnuję od lipca 2012, więc Ty masz dłuższy staż, a co za tym idzie być może przede mną dłuższa droga niż przed Tobą, trzymam kciuki :)
UsuńŚliczne włosy. widać poprawę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) cieszę się że coś już widać :)
UsuńHej! Korci mnie żeby zakupić encanto?? Kupowałaś zestaw cały na allegro może?? Czy po umyciu włosy są prościutkie?? Bo głównie to mnie interesuje. Ja po umyciu jak mi wyschną to mam totalne siano. Jak hagrid wyglądam mam już dosć.
OdpowiedzUsuńKupowałam cały zestaw na allegro. Dałam za niego około 280 zł. Z tym, że miałam zestaw o większej pojemności. Jeśli chcesz wypróbować encanto to możesz kupić taki za 70 zł, powinno starczyć Ci tak mniej więcej na 2 razy. Moje włosy już 3 miesiąc są proste :) ale też nie mam naturalnie takich loków tylko falowane i miejscami kręcone. Encanto generalnie eliminuje tzw. siano :) Teraz nawet pod wpływem deszczu mi się włosy nie pierzą :)
OdpowiedzUsuńa jaki dokładnie kupowałaś?? wślij linka proszę
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/zestaw-encanto-keratyna-prostowanie-wysylka-24h-i2802894594.html
UsuńKupowałam ten zestaw u tego sprzedawcy.
Przepięknie odżyły! Ja też swoje katowałam prostownicą przez kilka lat a do tego- całkiem świadomie i celowo je niszczyłam. Ale to dłuższa historia...Którą możesz przeczytać u mnie na kopalnia-szczescia.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuń